Leon i Maxi właśnie siedzieli w swoim ulubionym klubie Leon podpierał ręką głowę i wyglądał na zamyślonego i bujał gdzieś w obłokach a Maxi wręcz skakał z radości i non stop mówił, ale Leon w ogóle go nie słuchał.
-Leon czy ty mnie słuchasz!? Leon?!
-Nie nie słuchałem cię od kąt tu przyszliśmy. Czego ty ode mnie chcesz?!
-Człowieku ja ci tu mówię, że zostanę ojcem a ty gdzieś bujasz w obłokach. A właściwie to o czym ty tak myślisz? Ty przecież nigdy nie myślisz. A jak już myślisz to znaczy że stało się coś ważnego! Więc...-Maxi spojrzał wyczekująco na Leona.
-Co więc?! O co ci chodzi!
-O czym tak myślisz?
-A niby o czym miałbym myśleć?! Tobie to dziecko to poważnie zaszkodziło!
-Jakie dziecko?! Jeszcze nie ma żadnego dziecka!?
-No w brzuchu kurde. To była tylko taka przenośnia!
-Dobra nie ważne.-A teraz zachowam się jako prawdziwy przyjaciel i spytam się cię ci co cie trapi?
-Ale ty jesteś ciekawski!
-No mòw że no!
-Bo chodzi o taką dziewczynę. Pierwszy raz gdy ją zobaczyłem pomyślałem
sobie fajna dupa. Myślałem, że wiesz jak każda na mnie poleci a ona
wręcz przeciwnie. Lubiłem ją po podrywać tak słodko się wtedy
denerwowała. Czasami przynosiło to bolesne skutki dla mnie. I nie wiem
co, ale coś się teraz zmieniło. Gdy ją widzę od razu robi mi się ciepło i
nie wiem jak się man zachować szczególnie po tym ostatnim.
-Mówisz o tym zakładzie?
-Tak. Na prawdę czuje się temu wszystkiemu winny.
-Nie no nie wierzę ty się zakochałeś?!
-Co?! Ja się nie zakochałem. I że jeszcze niby w niej?! No proszę cię.
Przecież ona jest.......taka, taka niesamowita a jej włosy tak pięknie
pachną jabłkami i tak słodko się rumieni.
-Tak wcale się w niej nie zakochałeś-powiedział ironicznie Maxi.
-No dobra może faktycznie mi się podoba, ale ja się w niej nie zakochałem.
-Dobra, dobra ten kit to sobie wciskaj komuś innemu. Nie ma w tym nic
złego, że się zakochałeś i uwierz mi seks z osoba którą się kocha jest o
wiele przyjemniejszy. A teraz musimy to oblać-powiedział jeszcze bardziej uradowany Maxi.
~*~
Nigdy więcej picia z Maxim-Mówił Leon przewracając się z boku na bok. Lekko przetarł oczy i spojrzał na zegarek.
-Jezus Maria 9. Violetta mnie zabije!-krzykną i szybko wstał z łóżka.
W pośpiechu nałożył na siebie jakieś ubrania i wykonał poranną toaletę po czym szybko pojechał do firmy. Mocno zasapany wpadł do biura.
-Przepraszam za spóźnienie, ale to wszystko wina Maxieo. Proszę cie nie bij mnie-podniósł ręce w geście obronnym widząc minę Violetty.
-Wina Maxiego?!-podniosła pytająco brew
-Ale to na prawdę była jego wina!
-Dobra nie ważne. Za pół godziny mamy spotkanie. Możesz się ogarnąć bo wyglądasz jakbyś ten garnitur ze śmietnika wyciągną.
-Tak już się robi-powoli zaczął poprawiać swoją koszulę i marynarkę. Następnie zaczął się siłować ze swoim krawatem.
-Pomogę ci bo nie mogę już na ciebie patrzeć-Violetta podeszła do biurka Leona i stanęła na przeciwko niego po czym zaczęła wiązać mu krawat. Kiedy Leon poczuł dotyk Violetty po jego ciele przeszedł dreszcz. Z uwagą przyglądał się wszystkim ruchom Violetty. Była tak blisko, że doskonale czuł zapach jej pięknych perfum-I gotowe-powiedziała i odruchowo podniosła wzrok przez co ich spojrzenia się spotkały. Obydwoje stali jak zaklęci. Wpatrywali się w swoje oczy jak w piękny obrazek. Pierwsza ocknęła się Viola i delikatnie odsunęła się od Leona. Już chciała się obrócić, ale coś ją przytrzymało. Jej sukienka zahaczyła o pasek Leona. Odwinęła się w jego stronę co spowodowało, że stracił równowagę i opadł na fotel, a Violetta za nim. I takim sposobem Violetta siedziała okrakiem na kolanach Leona. Jej policzki się zaczerwieniły i odruchowo odwróciła głowę.
-Emm przepraszam cię zahaczyła mi się sukienka-mówiła zaczerwieniona
-Nie nic się nie stało-powiedział lekko uśmiechnięty
-Pozwolisz, że ją odhaczę?-spytała a Leon przytakną głową. Jej dłonie powędrowały do paska Leona tuż przy jego rozporku. Delikatnie próbowała odplątać swoją sukienkę. Leonowi ta sytuacja się spodobała, a raczej bardzo spodobała. Dotyk Violetty bardzo pobudzająco wpłyną na jego męskość. Co Violetta od razu poczuła.
-Leon!?-powiedziała półgłosem-Czy ty właśnie...
-No co!? To nie moja wina!
-No nie może moja, że nie umiesz zapanować nad swoim przyrodzeniem!
-Ale to twoja wina, że jesteś taka seksowna i nie potrafię nad tym zapanować!
-Dobra wiesz z kończmy lepiej tą rozmowę-szybko pociągnęła swoją sukienkę. Na szczęście jej nie rozrywając i szybko zeszła z jego kolan. Poprawiła się po czym zajęła swoje miejsce pracy-Za pół godziny mamy spotkanie. Przygotuj się-poinformowała go.
-Myślisz, że ja będę teraz w stanie pracować!?
-Boże wy faceci jesteście nie do zniesienia!
-Ale to wszystko wasza wina. Specjalnie się tak zachowujecie i ubieracie żeby zwrócić na siebie uwagę a później się czepiacie!
-Niby jak się zachowujemy i ubieramy?!
-Na przykład tak jak ty dzisiaj. Nie uwierzę, że ubrałaś tą krótką i czerwoną sukienkę przez przypadek?
-Fakt nie ubrałam jej przez przypadek. Dzisiaj mamy spotkanie z zarządem i chciałam ładnie wyglądać!
-Tak szczególnie, że cały zarząd składa się prawie z mężczyzn. Każdy będzie skupiony na twoim tyłku a nie na tym co mówisz!
-I co przeszkadza ci to, że będą patrzyć na mój tyłek?! Bo raczej nie to, że nie będą mnie słuchać!
-I widzisz właśnie to teraz robisz! Prowokujesz mnie!
-Prowokuje cię?! To nie mi staną, tylko tobie!
-Bo ty mnie sprowokowałaś!-stanęli na przeciwko siebie
-Nie!
-Tak!
-Nie!
-Przyznaj, że na mnie lecisz i, że ci się to podobało?!-powiedział i zalotnie się do niej uśmiechną
-Nie. Nie lecę na ciebie i nigdy nie będę lecieć!
-Ale ci się to podobało-uniósł zabawnie brwi
-Nieee! Ja nie jestem taka jak twoje panienki na jedną noc!
-Ale jesteś kobietą a każdej się to podoba!
-Ale nie mi!
-Powiedzmy, że ci wierzę, ale swoje wiem-uśmiechnął się do niej a Violetta spiorunowała go wzrokiem. Już chciała się mu odgryźć, ale do biura weszła Ashley.
-Przepraszam, że przeszkadzam-powiedziała a Violetta dopiero teraz zobaczyła, że ją o Leona dzieli niebezpieczna odległość. Szybko się od niego posunęła i spuściła głowę-Wszyscy już czekają-zakomunikowała i wyszła. Violetta bez słowa opuściła biuro i udała się do sali konferencyjnej.
~*~
Przepraszam, przepraszam, że w ogóle dodaję coś takiego beznadziejnego i krótkiego, ale nie mam weny na inne pary ani czasu na pisanie.
Pomiędzy świętami postaram się dodać jakiś dłuższy rozdział, ale nie obiecuje na 100 procent bo nie wiem czy będę miała czas.
Mam nadzieje, że po egzaminach będę miała trochę więcej luzu i rozdziały będą częściej:)
Buziaki:***
Jest super. :)
OdpowiedzUsuńZajmuje ;D
OdpowiedzUsuńTy nas przepraszasz za taki fajny rozdział ?!
UsuńI nazywasz go " coś baznadziejnego "......
Powiem najmilej jak potrafie :
Kaśka czy tb na łeb padło !?
Oj widzę że twój stan jest krytyczny i potrzebujesz specjalisty !
Kasia jeżeli jeszcze raz nazwiesz negatywnie takie
cudo to stracisz swoją najwierniejszą fanke / siostre czyli MUA !!!!!!!!!
Zrozumiano ?!
No a teraz możemy przejść do rzeczy ;)
Już pierwsze co spodobał mi się tytuł :D
Fajnie się zapowiadało ;)
Nie no Leoś panuj nad sb !
Violka na pewno specjalnie zahaczyla sukienke :P
Maxi będzie tatusiem !
Leon całuj Violke !
Całuj
Całuj !
Całuj !
Czeeeeeeekkkkaaaaaaammm
Nnnnaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
Neeeeexxxxxxxxttttttttttttttttt
!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Buziaki
Twój Borkoś <3
Jeżeli to jest beznadziejne to Ja jestem chłopakiem :D Żeby nie było jestem dziewczyną ^^
OdpowiedzUsuńŻyczę weny i czekam na next :*
Super.Czekam na nexta
OdpowiedzUsuńKaja Verdas
Beznadziejne? Pfff...pogięło cię?!
OdpowiedzUsuńTo takie, takie...zajebiscie-superowe :D
No, no Leóś zakochany ;3
Ciekawe co u Fedemiłki i Marcesci słychać ;D
Aww..Leonetta coraz bliżej ^^
Lovciam tego bloga ;D
xoxo
Genialny :)
OdpowiedzUsuńCudo !!
OdpowiedzUsuńCzekam na next !! ~ Julka ♥
Rozdział może i krótki, ale dużo wnosi, bo jak już Leon dał się namówić Maxiemu na oblanie jego zakochania, chociaż on jakby się go zapytało na pewno powiedziałby, że chodziło o ciążę, ale dobra. Ja tam swoje wiem :D W każdym bądź razie, jak już się zgodził, to tak jakby to potwierdził, a to jest duży krok do przodu. Może się opamięta i pokaże, że się zmienił i Violetta nie będzie już miała powodów, by na niego nie lecieć, a raczej by mówić, że na niego nie leci, bo wszyscy wiemy jaka jest prawda. Wystarczy spojrzeć na dwa rozdziały wstecz. :D
OdpowiedzUsuńRozdział świetny.
Zapraszam do mnie jak kiedyś będziesz miała czas.
Pozdrawiam i życzę dużo weny i cierpliwości,
Candy.
hehe Najlepszy <33
OdpowiedzUsuńCały czas się śmieje! hahaha
Świetny rozdział <33
Beznadziejny?
OdpowiedzUsuńNo chyba żartujesz, on jest boski!
Już się nie mogę doczekać następnego, ale jeśli nie będziesz miała czasu na pewno wszyscy zrozumieją.
Uwielbiam ciebie i twojego bloga. :-)
Pozdrawiam
KM
Kasia to jest beznadziejne ?!
OdpowiedzUsuńTo jest fantastyczne !
Maxi będzie tatusiem <33
Leon i Maxi <33
Sytuacja Leonetty <33
i .......
Ich kłótnia <33
Czekam na nexta!
heheh ZAJEBISTY :#
OdpowiedzUsuńczytalam z 10 razy <3 bo mi się tak podoba <3
nie przeszkadza mi że sama Leonetta :3
Arr ta akcja z krawatem a potem z sukienką :D hehe my dziewczyny jak sprowokować faceta :3
Ciekawa jestem jak Leoś się bd zachowywal na bankiecie może ci z zazrządu bd się ślić na widok Violi a LEon zareaguje i bd zazdrosny :3 :D hehehe było by dobre :3 a tak to boskie jeju już chce następny rozdizal al eno cóż robotkiem nie jesteś i wiem że masz swoje rzeczy na głowie ;) :D
kocham cię tak jak to opowiadanie :D :** a Leoś jaki taki podrywacz jest ymmm mmm ciasteczko kochane słodkie po prostu PTYŚ Z KREMEM <3 :D ,rrr
Buziaczki :*
Trochę późno dodaję komentarz ale muszę to niestety robić to na komórce. Rozdział genialny jak zawsze i mnie nie masz za co przepraszać :) Kocham Cię i ja przepraszam sama wiesz za co. Tęsknię <3 Buzkaczki :******** Kama
OdpowiedzUsuńhhahhahahhhahahahahahahah boskie<3 ostatnia scenka najlepsza<3 hhahahhahhaha biedny leon, ze tez viola to zauwazyla eh xd
OdpowiedzUsuńhhahhahahhhahahahahahahah boskie<3 ostatnia scenka najlepsza<3 hhahahhahhaha biedny leon, ze tez viola to zauwazyla eh xd
OdpowiedzUsuńNie mogę ah ten mój Leoś napalony <333 Kocham go <333. Rozdział śliczny i nieprzejmuj się poczekamy jeszcze. Wcale się z tobą nie zgadzam. Rozdział jest CUDOWNY!!!! <333 a nie jakaś beznadzieja. Dzisiaj miałam bardzo dużo rozdziałów do przeczytania a twój wzięłam na koniec bo wiedziałam że będzie fenomenalny i się nie mylłam. Czekam na next i pozdrawiam. Buziaki :*
OdpowiedzUsuńTe amo <3
Marti blanco <3
To jest FANTASTYCZNE! Mi tam sama leonetta nie przeszkadza :D haha akcja z paskiem xD świetna... Szkoda żr krótkiale nie ilość się liczy tylko jakość a ten rozdział jest najwyższej jakości! Kocham cię jesteś najlepsza!
OdpowiedzUsuń***
Twoja najwiękasza fanka :3
Hehe super :)
OdpowiedzUsuńCzekam na next <3
Zapraszam do siebie
http://leon-viola-historia-z-doroslego-zycia.blogspot.com/
Wow super ;-)
OdpowiedzUsuńŚwietnie się czyta twoje opowiadanie♥
Dodasz dzisiejszy nexta prosze !!
OdpowiedzUsuńTo jest CUDEŃKO !!!
OdpowiedzUsuńPrzekopałam cały inernet żeby poszukać podobnych blogów , poprostu zaskoczenie niesamowite , jesteś jedyna w swoim rodzaju. Chyba nikt nie napisał tak fajnego bloga , a uwież mie przeczytałam chyba z 50 ... xd Heh ... a tak wracając Super że zaczełaś jak byli dorośli i dopiero się poznali ( wracając do początkowych rozdziałów. ) Poprostu świetnie piszesz i mam wielką nadzieję że będziesz dalej kontynuować tą historię , a najlepsze jest to że to Leonetta więc .... no chyba tyle miałam do napisania , jeszcze raz SUPER BLOG XD ;>
Pozdrowioneczka ;3
Twoja jak to napisać YyY? Fanka ? Tak fanka xd( pamiętaj czekam na więcej ;))
Paulina ;3
super :)
OdpowiedzUsuńOj Leonie panuj nad sobą :P
NO i nie zaprzeczaj że nie podoba Ci się Viola bo każdy wie że to nieprawda :D
Maxi tatusiem ?
Supcio xD
czekam na next :)
VVera
Ps.Sorki że taki króciutki kom , następny będzie dłuższy :P
Verdas panuj nad swoimi jajami. XD
OdpowiedzUsuńTy to nazywasz beznadziejem... ?
Zabije i tyle :D
Czekam na nexta oczywiście cie nie poganiam xd
Najlepszy blog ever
OdpowiedzUsuńAle rob więcej seksu mrrrr
Rozdział jak zawsze super mega czad czekam na nsxxxt !!! :**
OdpowiedzUsuńTwój blog jest EKSTRA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńCudeńko , najlepsze ! ;3
OdpowiedzUsuńPoprostu nigdzie nie ma takiego bloga jak tu . Przekopałam internet i ten jest naj naj najlepszy Awww... nie moge doczekać się następnych , czekam z niecierpliwością xd
Pozdrowionka :p. Paula ;d
Wspaniały rozdział :)
OdpowiedzUsuńCzekam na next
Kinga Blanco
Dodasz nexta pliska :()
OdpowiedzUsuńSuper blog i super rozdział.
OdpowiedzUsuńKłótnia Violetty i leona i to lubie.
Hej Kasia. Mogłabyś zareklamować mojego nowego bloga
OdpowiedzUsuńleonatta-Leonyvilu.blogspot.com
OdpowiedzUsuńKiedy dodasz Next !! ??
Kurde... Czemu ty masz taki talent, no! XD zazdroszczę :) Kurczę, tak się wciągnęlam, że nie mogę! Najlepszy blog pod słońcem! Kc! Czekam na next <3
OdpowiedzUsuńA co mi tam... Dodam jeszcze kilka komów mowiących o tym jaka jesteś zarąbista!
OdpowiedzUsuńTwój blog jest NAJLEPSZY kckckckckc czekam na next! Buziaczki ;3
KASIA JESTEŚ NAJLEPSZA! Czekam na next <3
OdpowiedzUsuńmiesiac nie bylo nowego rozdzialu ;( Juz dluzej nie wytrzymam!
OdpowiedzUsuń