Mam taką małą propozycję, bo chyba już nie wrócę do pisania tego opowiadania. Ani do żadnego innego na tym blogu, więc pomyślałam, że każdy kto ma pomysł albo już ma napisanego jakiegoś One Shota, czy cokolwiek innego, jakąś miniaturkę. Na obojętnie jaki temat, a może nie ma bloga, a chce komuś pokazać, może wysłać do mnie, a ja wszystkie postaram się opublikować.
Jeśli ktoś był by zainteresowany to pod tym postem pisze w komentarzu, a swoje prace możecie wysyłać na kasiabranka98@gmail.com
I zapraszam również na mojego drugiego bloga na, którym zaczynam o nowa: http://w-zyciu-chodzi-o-milosc.blogspot.com/
Kasia <3
Szkoda że już nie piszesz tej historii :(
OdpowiedzUsuńCzyli tutaj też coś będzie??? Rozkręcasz się kochana ;D Mam nadzieję, że Twój zapał potrwa długo ;)
OdpowiedzUsuńKc ❤ :*********
O luju, postaram się wysłać, ale nie obiecuję! Czekaaaam. :*
OdpowiedzUsuńCudownie,że wracasz <3
OdpowiedzUsuńFajna propozycja
OdpowiedzUsuń+ dziękuję że o nas pamiętasz. Całymi dniami wychodziłam na bloga i patrzyłam czy wracasz i jesteś. Nawet nie wiesz jak się cieszę że jeszcze o nas nie zapomniałeś💜
UsuńSorki zapomniałaś*
UsuńJuż za niedługo dostaniesz ode mnie One Shot bo nie mam bloga a chcę komuś to pokazać
OdpowiedzUsuńJuż za niedługo dostaniesz ode mnie One Shot bo nie mam bloga a chcę komuś to pokazać
OdpowiedzUsuńJuż za niedługo dostaniesz ode mnie One Shot bo nie mam bloga a chcę komuś to pokazać
OdpowiedzUsuńAaaaaaaaaaa!
OdpowiedzUsuńNawet nie masz pojęcia jak długo na Cb tu czekałam.
Czytam tego bloga od początku i nie pozwolę Ci od tak z nim skończyć. Przerwałaś historię w najbardziej interesującym momencie. Już raz przestałaś pisać i nie pozwolę Ci tego zrobić po raz kolejny. Masz prawdziwy talent i nie wyprzesz się tego. Te wszystkie kometarze i wyświetlenia kiedy byłaś aktywną blogerką nie wzięły się z nikąd, byłaś z jedną z najbardziej wpływowych dziewczyn na bloggerze. Serio dasz za wygraną? Wcześniej nie napisałam Ci tego w komentarzach, bo zwyczajnie byś tego nie przeczytała. Teraz jest taka możliwość i nie ważne, że zostanę pod tym komentarzem zlinczowana.
Jeszcze jedna mała tyci, tyci prośba. Zajrzałabyś na mojego bloga? Dopiero zaczynam. Mam jednak dylemat czy kontynuować historię z Leonettą, czy pozmieniać imiona bohaterów, bo wie już jakie zdjęcia dopasować.
Jak dotrwałaś do końca to gratuluję i czekam na odpowiedź.
~ Shyshine