sobota, 11 stycznia 2014

Rozdział 45

*Tydzień później*

*Violetta*
Ten tydzień nie należał do łatwych. W Studio mieliśmy masę zajęć co nie wpływało dobrze na moje samopoczucie. Nie wiem czy dziewczyny nie zaczęły czegoś podejrzewać. Dzisiaj zapraszamy wszystkich przyjaciół na małą imprezkę na której mam zamiar ogłosić im, że jestem w ciąży. Właśnie próbuję przygotować jakieś jedzenie. Próbuję bo Leon goni koło mnie jak oparzony i non stop pyta czy się dobrze czuję i czy nie potrzebuję pomocy.
-Violu idź odpocznij a ja już dokończę-pojawił się koło mnie
-Ale...
-Nie ma ale, już cię tu nie widzę-nie miałam innego wyjścia i musiałam opuścić kuchnię. Siadłam na kanapie w salonie i zaczęłam czytać gazetę. Po chwili usłyszałam dzwonek do drzwi. Szybko wstałam i poszłam je otworzyć. Zjawili się już wszyscy(Fran, Cami, Brodvay, Thomas, Lu, Fede, Maxi i Nati)
-Cześć zapraszam
-Hej-dziewczyny przywitały mnie całusem w policzek
-Gdzie postawić prowiant?-spytał Maxi, który w dwóch rekach trzymał reklamówki pełne procentów
-Chodź do kuchni-zawołał go Leon
Po paru minutach impreza się rozkręciła. Wszyscy praktycznie popijali piwo czy jakieś drinki tylko ja miałam sok, bo Leon nie pozwoliłby mi wziąć do ust ani kropelki alkoholu. Siedziałyśmy z dziewczynami na kanapie i rozmawiałyśmy. Czekałam tylko kiedy dziewczyny zainteresują się tym czemu nie piję. Nasi chłopcy jak na razie grali n Xbox'ie. Po jakimś czasie pojawił się koło mnie Leon.
-Nie gram z nimi. Oni oszukują-powiedział i objął mnie ramieniem
-Leoś trzeba umieć przegrywać, a nie mówić, że oszukują-zaśmiałam się
-I ty przeciwko mnie-udawał, że się obraził
Za chwilę koło nas pojawiła się cała reszta. Uznałam, że to odpowiedni moment żeby im powiedzieć bo później mogą być za bardzo pijani i nie za bardzo będą kumać, a więc wstałam z sofy i pociągnęłam za sobą Leona. Leon stanął za mną i objął mnie w tali
-Kochani chcemy wam coś powiedzieć-zaczęłam. Wszyscy spojrzeli na nas z ciekawością
-Zostaniemy rodzicami!-powiedział Leon a dziewczyny zaczęły piszczeć i skakać z radości
-Leon od początku w ciebie wierzyłem-Maxi prawie płakał. Podszedł do niego i przytulił go po przyjacielsku
-Yyy Maxi dobrze się czujesz?-spytał Leon
-Bo to takie piękne-powiedział  i zrobił kolejny łyk piwa
-No Viola opowiadaj który to tydzień?-spytała podekscytowana Lu
-5 tydzień, a wiec pierwszy miesiąc mam już za sobą
-To teraz wiemy z kąt te twoje humorki-oznajmiła Fran
-A jaka była reakcja Leona?-spytała Cami
-Pierwsze się popłakał, później skakał z radości a na końcu się wydzierał
-To on może też jest w ciąży!?-zaśmiała się Lu
-Ja jestem dopiero w pierwszym miesiącu a on nie pozawala mi już nic robić. Jak tak non stop będzie to ja z nim nie wytrzymam
-Wiesz martwi się o ciebie. Dużo przeszliście. Najpierw poroniłaś, później twój ojciec, Leon w szpitalu-mówiła Fran
-Tak wiem, dobrze nie rozmawiajmy już o tym bawmy się. Impreza trwała do późna w nocy. Nasi przyjaciele zostali u nas na noc. Nie byli w stanie wrócić do domu. Ja chyba położyłam się jako ostatnia około 1 w nocy.
Rano obudziły mnie głośne dźwięki dochodzące z parteru. Leon spał przykryty po samą szyję kołdrą. Oj dzisiaj główka będzie bolała. Szybko ubrałam szlafrok i zeszłam na dół. W kuchni był Fran, Cami, Nati i Lu
-Dziewczyny co wy się tak tłuczecie?
-Czy ty masz gdzieś tabletki na ból głowy?-spytała Lu która właśnie popijała kawę
-Już wam daje-sięgnęłam do torebki i wyciągnęłam tabletki
-Ja nie pamiętam żebym aż tyle wypiła. Takiego kaca chyba jeszcze w życiu nie miałam-oznajmiła Fran
-Słuchajcie a może jak doprowadzimy się do porządku to pójdziemy w końcu rozglądnąć się za twoja sukienką ślubną-zaproponowała Nati
-Tak to niezły pomysł a chłopcy tu dostaną i za zadanie będą mieli tu posprzątać-powiedziałam
-To my zrobimy śniadanko i pójdziemy obudzić naszych śpiochów-powiedziała Cami
Kiedy zjadłyśmy swoje porcje śniadania każda poszła obudzić swojego chłopaka. Jak weszłam do sypialni Leona nie było widać z pod kołdry, szybkim ruchem ją z niego ściągnęłam. Leon zaczął szukać jej rękami aż  w końcu owiną się prześcieradłem
-O nie kochany tak się bawić nie będziemy-pochyliłam się nad nim krzyknęłam mu do ucha-pobudka!!!-on chwycił się za głowę i powoli otworzył oczy
-Wiesz.....gdyby wszystko mnie tak nie bolało już dawno byłabyś w basenie-wymruczał dalej trzymając się za głowę
-Wstawaj szybko to może dostaniesz aspirynę
-Ale ja chcę dostać coś innego-powiedział już z uśmiechem na twarzy i obrócił mnie tak że teraz ja leżała pod nim
-O nie kochany-próbowałam go odepchnąć ale był silniejszy. W bardzo szybkim tępię złączył nasze usta w namiętnym pocałunku. Teraz już przestałam się opierać i oddałam pocałunek. Po chwili rozległo się pukanie do drzwi.
-Mogę wejść?-usłyszałam głos Fran. Szybko oderwałam się od Leona i zepchnęłam go z siebie
-Tak-powiedziałam i stałam już koło łóżka
-Przepraszam że wam przeszkadzam-spojrzała na Leona który bezwładnie leżał na łóżku-Chciałam się zapytać czy możemy pożyczyć się jakiś sukienek bo nie mamy nic na przebranie
-Jasne nie ma sprawy. Wybierzcie sobie co chcecie
-Dzięki-powiedziała i wyszła z naszej sypialni
-Leon za 10 minut widzę cię na dole-oznajmiłam i wyszłam się przebrać. Kiedy zeszłam na dół wszyscy chłopcy konsumowali już śniadanie. Dziewczyny  również były już gotowe.
-A co wy się tak wystroiłyście?-spytał Maxi
-Idziemy na zakupy a wy w tym czasie macie ładnie posprzątać dom-oznajmiłam
-Co!? To nie fair-oburzył się Fede
-Powiedzmy, że to jest takie wasze małe odpokutowanie wczorajszej balangi. Życzymy miłego sprzątania-powiedziała Lu. Każdy z chłopaków dostał po buziaku w policzek od swojej dziewczyny i wyszłyśmy z domu zostawiając ich z tym wszystkim samych. Zaczęłam się zastanawiać czy dobrze zrobiłyśmy dostawiając ich samych bo wiadomo co było ostatnio, ale już trudno. Udałyśmy się do największego salonu sukni ślubnych w mieście. W życiu nie widziałam tylu sukienek na raz. Przymierzyłam chyba z 30 i każda była piękna, ale ja potrzebowałam tej jedynej, idealnej i wyjątkowej.
-Jest Viola mam!-krzyknęła Lu-Chodźcie tu. Zaraz do niej wszystkie podbiegłyśmy. Moim oczom ukazała się bajeczna suknia. Wiedziałam, że musi być moja. Tak też się stało kupiłam ją. Mam tylko 2 tygodnie przed ślubem przyjść na przymiarkę żeby zobaczyć czy nie trzeba będzie jej  trochę poszerzyć. Po udanym zakupie postanowiłyśmy wrócić już do domu bo było już pod wieczór. Trochę nam zeszło. Kiedy weszłyśmy do domu nie mogłyśmy  uwierzyć w to co widzimy. Wszystko błyszczało. Na prawdę się postarali. Kiedy weszłyśmy do salonu wszyscy panowie oglądali jakiś  film. Byli tak nim zajęci, że nawet nie zauważyli że już wróciłyśmy. Dopiero gdy zasłoniłyśmy im ekran telewizora ocknęli się
-O już jesteście?!-powiedział zdziwiony Maxi
-I jak zakupy?-zainteresował się Leon
-Świetnie kupiłam boską sukienkę. Myślę, że ci się spodoba, ale zobaczysz ją dopiero w dniu ślubu
-No muszę was pochwalić pięknie posprzątaliście-powiedziała Cami
-To może jakaś nagroda?-rozpromienił się Brodvay. Każdy z chłopaków dostał soczystego całusa. Tylko Fran i Thomas byli bez pary, ale raczej wątpię żeby było coś między nimi. Wszyscy już się od siebie oderwali tylko nie ja i Leon
-To my może już pójdziemy. Nie będziemy przeszkadzać-zaproponowała Lu
-Tak idźcie sobie-powiedział Leon za co dostał ode mnie w głowę
-Ałł za co!?
-Dobrze wiesz za co!
-No dobra zbieramy się do domu. Dzięki za super zabawę-powiedziała Fran. Pożegnaliśmy się ze wszystkimi i zostałyśmy sami.
-To co teraz robimy?-spytał Leon z łobuzerski uśmiechem
-Teraz to ja idę się umyć a później spać-oznajmiłam
-No wiesz co-podszedł do mnie ze smutną miną i objął w tali
-Przykro mi-dostał buziaka w policzek po czym zgrabnie wyminęłam i poszłam do łazienki. Trochę mi to zajęło bo Leon również zdążył się już umyć i leżał w łóżku. Od razu gdy się położyłam Leon się do mnie przysuną  i położył rękę na moim brzuchu
-Już się nie mogę doczekać kiedy zostaniemy rodziną-szepną
-Ja też. Kocham cię
-Ja ciebie też-złączyliśmy nasze usta w delikatnym pocałunku i zasnęliśmy wtuleni w siebie.


Udało mi się coś naskrobać. Następny prawdopodobnie dopiero za tydzień. Mam masę nauki, a muszę średnią wyciągnąć na 5.0 i tak nie dorównam mojemu bratu który w 2 liceum m 5.4. Ja go nie znam. Kończę bo tata woła mnie już od 10 minut.
Czekam na opinie;-)

18 komentarzy:

  1. Rozdział jak zawsze genialny.
    Bardzo ładną sukienkę wybrałaś xD
    Czekam na następny, i wierzę, że uda Ci się wyciągnąć :3

    Pozdrawiam ;*
    ~Holly

    OdpowiedzUsuń
  2. Przepiękne!!!!!!!!!!<3

    OdpowiedzUsuń
  3. Aha, wiec Leos i Vilu beda mieli dwojke dzieci? xd Chodzi mi o jedno, ktore urodzi Leon a drugie Viola xddd
    Jejka piekne, ale iwazaj bo mi odwala. xd Bylam na urodzinach u przyjaciolki i jestem nacpana chipsami, pepsi, zelkami, czekolada i mieszanka filmikow typu "tak jezdzi sie w Rosji" xdddd
    Ekhm, nuda u mnie wiec przybywaj xddd
    Z. moja srednia coraz girzej... i ostatnio wale bledy typu "szawka" tak tak -,- Moje kolezanki z dysortografia robia ch mniej ....
    Tak, tak. Nigdy nie obrzeraj sie chipsami i pepsi i nie macaj sie bo nogach w zupelnej ciemnosc.... xddd
    Tak, jestem straszna! xddddd
    Zaraz sie okaze ze ten komek jest dluzszy od twpkego rozdzialu xdddd
    A wiec teraz oficjalnej koncze. xddddddd
    Berrry ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. Superowy rozdział !!! Jestem pod wrażeniem !!!
    Życzę weny !!! ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wspaniały rozdział zresztą jak zawsze

    OdpowiedzUsuń
  6. Wow no rewelacja !!! Genialnie piszesz , masz talent !
    Ciesze się , że dodałaś rozdział !!

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetna Historia !!
    Rozdział genialny !!!
    Masz talent do pisania :) , oby tak dalej :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetny ;)
    Czekam na next ;p
    Twój brat liceum ma taką średnią ? wow ;D
    A ty musisz się na półrocze aż tak wyciągać ? Ja wezmę się na koniec roku, ale teraz też jestem zadowolona ze swojej średniej xD
    Pozdrawiam i buziaki ;**

    OdpowiedzUsuń
  9. Super:)
    Czekam na nexta;)
    Love:*****

    OdpowiedzUsuń
  10. Ooo super rozdział ! :)
    Bardzo mi się podoba !!

    OdpowiedzUsuń
  11. Jesteś świetna ! Super opowiadanie :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Super piszesz. Nie mogę się doczekać nexta.

    OdpowiedzUsuń
  13. Rewelacja !!! Super opowiadanie , rozdział genialny !!!
    Czekam na next i życzę weny ! ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Cudo ;****
    Ale mi się podoba
    Mama Viola
    Tata Leon
    I
    Mały Verdas :D
    Sweet <3

    Konkurs na One Shot !!!!!!
    Blogerki zapraszam !!!!!!!!!
    Leonetta-nowa.blogspot.com

    Liczy się nie miejsce lecz satysfakcja :D

    Pozdro <333
    Borkoś

    OdpowiedzUsuń
  15. Zostałaś/eś nominowana/y do LBA na moim blogu
    http://leonetta-znapisami-opowiadania.blogspot.com/

    Gratuluję i Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  16. Fajne podoba mi się

    OdpowiedzUsuń
  17. Wspaniały<3
    Czekam na next
    Zostałaś nominowana do LBA
    szczegóły tu : http://nueva-historia-de-amor.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  18. ja mam średnią 5.47 :D

    OdpowiedzUsuń