sobota, 2 listopada 2013

Rozdział 28

Dzisiaj obudziłam się w wyśmienitym nastroju, widziałam że Leon już nie spał
-Wiesz że dzisiaj wracamy do Buenos Aires?-spytałam
-Wiem, chętnie bym tu jeszcze został
-Ja też, mam nadzieje że tu jeszcze kiedyś wrócimy
-Kocham cię!
-Ja ciebie też!-powiedziałam, usiadłam na nim okrakiem i namiętnie pocałowałam.
W pewnej chwili usłyszeliśmy płukanie do drzwi
-Cholera oni zawszę muszą nam przerwać!-powiedział Leon a ja szybko od niego odskoczyłam i przykryłam się kołdrą. Leon ubrał bokserki i otworzył drzwi
-Maxi, Thomas? czego chcecie?-spytał chłopaków z dziwnymi uśmieszkami na twarzy
-Chcemy waz poinformować że przenieśli nam lot i wylatujemy już za 3 godziny, więc radze się wam pospieszyć
-Dzięki-powiedział Leon i zamkną drzwi
Gdy tylko wyszli szybko pobiegłam do łazienki, później zaczęłam pakować swoje rzeczy.
-Leon ta walizka jest za mała-powiedziałam szarpiąc się z zamkiem
-Jak nakupowałaś tyle ciuchów to jak ma być nie za mała
-Nie gadaj tylko pomóż mi ją zapiąć
Po wielu trudach byliśmy już gotowi i całą ekipą udaliśmy się na lotnisko. Po paru godzinach byliśmy już w Buenos Aires, pożegnaliśmy się z przyjaciółmi i każdy ruszył do swojego domu. Razem z Leonem wsiedliśmy  do taksówki
-Na ulicę Wrzosową 56-powiedział Leon
-Leon ale ty nie mieszkasz na tej ulicy?
-Zobaczysz?:-powiedział z tajemniczym uśmieszkiem. Co o kombinuję?
Po chwili wysiedliśmy przed ogromnym domem, co ja mówię przed pałacem
-Po doba cie się ten dom?-spytał
-I to jak!
-To dobrze bo od dzisiaj będziemy w nim mieszkać
-Aaaa jesteś boski ale ten dom musiał kosztować fortunę
-Pieniądze nie mają znaczenia liczy się tylko to żebyś była szczęśliwa
-Kocham cię, tak strasznie cię kocham!
-Ja ciebie też, wejdziemy?
-No pewnie-powiedziałam i pociągnęłam go za rękę
Kiedy otworzyłam drzwi szczena mi opadła. Wszystko pięknie urządzone, każdy detal. W tym domu było wszystko salonkuchniakilka łazienekparę pokoi gościnnych i nasza sypialniasiłowniapokój gierbasen wewnątrzpokój muzyczny, oczywiście nie mogła zabraknąć mojego małego królestwa czyli garderoba a na końcu weszliśmy do błękitnego pokoiku, był to pokój dla naszego dziecka
-To pokój specjalnie dla naszego przyszłego szkraba
-Leon jesteś wspaniały, mówiłam ci już że strasznie cię kocham-powiedziałam wzruszona
-Tak ale miło to usłyszeć ponownie-powiedział i dał mi buziaka
-Jestem wykończona całym dniem
-Ja też, idziemy spać?
Kiedy tylko dociągnęliśmy nasze zwłoki do łóżka od razu usnęliśmy.

Viola i Leon zamieszkali razem. Trochę mi się nudziło więc dodałam wnętrza.
Zmieniłam wygląd bloga jeszcze nie wiem czy taki zostanie, zobaczę, do następnego:-)
LICZĘ NA KOMCIE<3



13 komentarzy:

  1. boski koniecznie rob dluzsze rozzialy i czesciej dodawaj bo juz niemoge sie doczekac nastepnego :{}

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny jak zwykle. Już się nie mogę doczekać następnego!

    OdpowiedzUsuń
  3. Hah dobre :) . Czekam na next!!! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny.
    Wspólny " pałac" cudowny.
    Czekam na next.

    OdpowiedzUsuń
  5. I lve it czekam na next zapraszm do mnie leonetta-voyporti.blogspot.com ja niedawno zaczęłam pisać tę historię xD

    OdpowiedzUsuń
  6. Super czekam na next!!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Zostałaś nominowana do LBA na :
    http://opowiadanie-leonetta-forever-martina.blogspot.com/
    Gratuluję ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Genialne!!! Kocham ten blog !!! Pisz dalej !
    czekam na next !!

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetny, świetny i jeszcze raz świetny

    OdpowiedzUsuń
  10. Zajebisty!!!
    czekam na next !!! :)

    OdpowiedzUsuń
  11. GENIALNY ! Kobieto kocham cię :D <3 :D

    OdpowiedzUsuń