czwartek, 20 lutego 2014

Rozdział 1: Niezła i zadziorna

Violetta właśnie przekroczyła prób swojego nowego domu. Zastanawiała się po co jej taki gigantyczny dom skoro będzie mieszkać tu sama. Rozpakowałam się, wzięła relaksujący prysznic i położyła się spać. Była pewna obaw przed jutrzejszym dniem. W ogóle nie znała tych ludzi, nie miała pojęcia jak to wszystko się ułoży.
Jej budzik zadzwonił równo o 7:00. Miała 2 godziny na to żeby się przygotować. W wybrała elegnacki zestaw, chciała wyglądać profesjonalnie. Kiedy stanęła przed wysokim wieżowcem serce zaczęło jej mocniej bić. Jak już znalazła się na 10 pietrze wzięła głęboki oddech i podeszła do recepcjonistki
-Dzień dobry
-Dzień dobry. Pani Violetta?-spytała uśmiechnięta kobieta
-Tak to ja
-Bardzo mi miło, jestem Ashley. Pana Leona jeszcze nie ma. Dziś poniedziałek a on lubi sobie poszaleć-zaśmiała się
-A nie jest już trochę za stary na takie imprezy?-spytał nieśmiało
-Pani myśli.... nie, nie. Leon jest synem właścicieli. To z nim będzie pani pracować. Młody Verdas jest nie lada wyzwaniem, ale myślę, że podała pani temu zadaniu. W takim razie zaprowadzę panią....
-Proszę mi mówić Violetta-przerwała jej
-Dobrze, za tę zaprowadzę cię do biura. Poczekasz tam na niego, bo to również już twoje biuro-kobieta zostawiła Violettę w dużym pokoju. Szatynka była przekonana, że będzie pracować z ludźmi w wieku swojego ojca, ale nawet to dobrze nie będzie się czuła tak z krępowanie. Rozsiadła się wygodnie na obrotowym fotelu i odwróciła w stronę okna podziwiając widoki.

                                                                        ~*~

Przeklęty budzik. Kto w ogóle wymyślił takie urządzenie!? Dzwoni szatynowi nad uchem już chyba z godzinę. W końcu leniwie otworzył oczy i spojrzał na zegarek
-Szlag zaspałem!-powiedział sam do siebie i szybko wstał z łóżka. Już po 15 minutach  wsiadł do swojego Porsche i pojechał do firmy. Wysiadł z windy w pośpiechu zapinając marynarkę
-Spóźniłem się?-spytał się Ashley
-Tak. Pani Castillo czeka już w biurze
-Dzięki-powiedział i pobiegł pod biuro. Powoli otworzył drzwi i wszedł do środka. Szatynka usłyszawszy odgłos otwieranych się drzwi momentalnie się odwróciła. Leon gdy ją zobaczył staną w miejscu. Spodziewał się kobiety po 30-tce w okularach i sztywnym uniformem, a tu miłe zaskoczenie
-Yyy przepraszam za spóźnienie, ale wypadło mi coś ważnego-zaczął się tłumaczyć
-Rozumiem, ja też nie lubię wstawać w poniedziałek rano po udanej imprezie-uśmiechnęła się do niego-Jestem Violetta Castillo-oznajmiła podając mu rękę
-Leon Verdas-uścinął rękę dziewczyny-Czyli widzę, że Ashley już ci o mnie opowiedziała-Castillo tylko się uśmiechnęła, a Leona zajął wygodne miejsce w fotelu za biurkiem-No dobrze a więc zacznijmy od tego, że nienawidzę tej roboty i wszystko co związane jest ze słowem praca. Wiem już pewnie jakiem masz o mnie zdanie, ale i tak jak każda na pewno na mnie lecisz-powiedział z uśmieszkiem a Violetta przeszyła go wzrokiem
-Wybacz kotku, ale nie każda musi na ciebie lecieć i ja właśnie do nich należę-powiedziała ostro
-No to chyba jesteś pierwsza-puścił do niej oko po czym podał jakieś papiery-To jest twoja praca na najbliższy tydzień. Śmiało rozgość się a ja idę po kawę, też chcesz?-spytał będą już przy drzwiach
-Nie dziękuję objedzie się-odpowiedziała i zaczęła przeglądać papiery
Leon podszedł do Ashley
-Ashley zrobisz mi kawę i zaniesiesz do biura?! Ja idę na chwile do Hernandeza-poszedł korytarzem do końca i otworzył drzwi
-Cześć stary
-No witaj. Jak po weekendzie?-spytał Diego odrywając się od laptopa
-Daj sobie spokój z tym weekendem. Musisz lepiej poznać moją nową prawą rękę-Leon rozsiadł się w fotelu
-A co niezła?!-zaciekawił się
-Niezła i zadziorna w sam raz dla ciebie
-No nareszcie jakaś konkretna sztuka w tej firmie
-To życzę ci powodzenia bo zdobycie jej wcale nie będzie takie łatwe
-A co ty nie stratujesz?!
-Nie wiesz że ja lubię szybkie i łatwe laski
-No to okej, będę miał pole do popisu-Diego uśmiechną się do siebie i powrócił po swojej pracy a Leon wrócił do Violetty. Rozsiadł się na wygodnej sofie i otworzył laptopa. Próbował skupić się na tym co miał przed sobą, ale jego wzrok non stop kierował się na Violettę. Patrzył na jej piękne długie nogi które w połowie ud zasłaniała czarna spódniczka. Jej włosy delikatnie falowały przy ruchach jej ciała. Doskonale widział jej koronkowy stanik pod przeźroczystą bluzką już zaczął wyobrażać ją sobie w samej bieliźnie. Tak się nią zafascynował, że aż jego przyjaciel pobudził się do życia
-Musisz się tak na mnie patrzeć?! To jest denerwujące!-zwróciła się do niego dziewczyna co spowodowało przerwanie jego fascynacji
-Co ja na to poradzę, że takiej pięknej kobiety jeszcze nie widziałem-powiedział do niej zalotnie
-Daruj sobie te teksty dobrze?!-powiedziała i powróciła do swojej pracy.

                                                                           ~*~

Blondynka wyszła właśnie ze swojego biura. Po ciężkim dniu pracy miała zamiar udać się do domu i wziąść długą i relaksującą kąpiel, ale przed ten naszła ją ochota na coś słodkiego. Stanęła przed kawiarnią Our Corner. Bardzo spodobała jej się nazwa. Gdy tylko weszła do środka poczuła ten piękny zapach kawy. Siadła przy jednym ze stolików, na którym świeciła się mała zapachowa świeczuszka.
-Dzień dobry. Co podać?-podeszła do niej czarnowłosa dziewczyna
-Dzień dobry, po proszę Latte macchiato i tiramisu
-Oczywiście, zaraz przyniosę-dziewczyna uśmiechnęła się promiennie i odeszła.Gdy Włoszka niosła kawę i ciasto nagle podjechała jej noga. Próbowała się utrzymać na nogach ale na marne. Cała taca z zawartością wylądowała na blondynce.
-Co pani zrobiła!?-krzyknęła i wstała-Jakie to gorące!!-mówiła wachlując bluzką
-Strasznie panią przepraszam, to było niechcący-mówiła zakłopotana Włoszka
-Wie pani ile kosztowała ta bluzka!? Majątek!!! Kupiłam ją tydzień temu od Chanel! Wie pani co to jest Chanel?-krzyczała coraz głośniej
-Na prawdę panią przepraszam. Nie wiem jak to się stało. Może pójdziemy na górę do mojego mieszkania i dam pani coś na przebranie-zaproponowała
-No wiesz przydało by się koteńeńku-blondynka lekko się uśmiechnęła i ruszyły do mieszkania.
-Proszę może to będzie dobre-powiedziała Włoszka przynosząc miętową bluzkę
-Nie pasuje mi do spodni, ale dobrze niech będzie-powiedziała niechętnie i ją ubrała
-Jeszcze raz strasznie przepraszam
-Dobrze dobrze nic się nie stało-machnęła ręką-A tak poza tym jestem Ludmiła
-Francesca
-No i to jest bardzo dobry początek naszej znajomości. Na pewno go nie zapomnę-zaśmiała się blondynka-Mogę cię o coś spytać?- zwróciła cię do Włoszki
-Tak, oczywiście-dziewczyna się uśmiechnęła
-Wiesz ja jestem ciekawska więc muszę spytać. Nie jest jest z tond, prawda?!
-Tak pochodzę z Włoch. Niedawno się przeprowadziłam i postanowiłam otworzyć właśnie tą kawiarnie-oznajmiła uśmiechnięta dziewczyna
-Bardzo mi się tu spodobało. To ciasto które wylądowało na mojej bluzce było bardzo dobre-obydwie się zaśmiały-Jeżeli miałabyś ochotę mogłybyśmy się kiedyś wybrać na miasto. Z chęcią cię oprowadzę-zaproponowała blondynka
-Na prawdę?! Było by mi straszne miło Wiesz za bardzo nikogo tu jeszcze nie znam
-Proszę tu jest moja wizytówka-podała Włoszce małą karteczkę
-Dziękuje na pewno zadzwonię-Ludmiła opuściła mieszkanie Włoszki i z uśmiechem na twarzy poszła do domu.

                                                                             ~*~ 

Dla Maxiego był to dzień jak co dzień. Miłość jego życia miała go gdzieś i nawet nie zwracała na niego uwagi. Przekroczył właśnie mury szkoły tańca w której uczył. Powolnym krokiem udał się do pokoju nauczycielskiego. Zdziwiło go to, że nikogo tu nie było. Dopiero teraz spojrzał na zegarek i zobaczył, że spóźnił się już 15 minut. Szybko wziął swoją torbę i pobiegł do sali w której miał zajęcia
-Przepraszam za spóźnienie-powiedział zasapany po czym rozpoczął zajęcia
Właśnie siedział i zajadał się frytkami kiedy nad swoim uchem usłyszał najpiękniejszy głos na świcie 
-Cześć Maxi mam do ciebie małą prośbę-Natalia położyła mu rękę na ramieniu przez co całe jego jedzenie wylądowało na ziemi (od autora-Nati też pracuje w tej szkole)
-Strasznie cię przepraszam nie chciałam-zaczęła się tłumaczyć
-Spokojnie nic się nie stało, to nie twoja wina-powiedział i zaczął zbierać jedzenie z podłogi-A więc co to za prośba?-spytał sięgając pod stół po resztki jedzenia
-Chciałam się spytać czy nie wybrałbyś się ze mną na weekend do Brazylii?-spytała niepewnie bawiąc się swoimi włosami. Maxi gdy to usłyszał to z wrażenia aż podniósł głowę przez co mocno uderzył się w stół
-Ałł-sykną z bólu i szybko wstał
-Maxi wszystko okej?-spytała zaniepokojona
-Tak wszystko w porządku-mówił trzymając się za głowę-Czy ja dobrze usłyszałem?! Chcesz żebyśmy razem pojechali na weekend do Brazylii!?-spytał zszokowany
-Tak, tylko nie zrozum mnie źle. Tutaj chodzi o kurs tańca latynoskiego, który właśnie wtedy się tam odbywa i potrzebuję partnera-mówiła nieśmiało wbijając swój wzrok w buty
-Nie no oczywiście, że z tobą pojadę nie ma problemu-mówił zadowolony a w środku aż skakał z radości. Miał nadzieje, że ten wyjazd coś między nimi zmieni.



I tak prezentuje się pierwszy rozdział.
Jak wam się podoba? Mi tak średnio
To opowiadanie będzie takie bardziej bezpośrednie, czyli będzie więcej takich sytuacji jak z Leonem^_^
Od razu mówię Leonetta nie będzie od razu, będziecie musieli trochę poczekać:)))
Czekam na komy;D


Buziaki:***


28 komentarzy:

  1. heheh ekocham kocham, :D
    Rozdizal Boski :3 Starsznie spodobało mi się włąśnie że Viola i Leon bd sobie tak sweetaśnie dogryzać uwielbiam wlaśnie jak ELoś ją tak hamsko podrywa to jest takie urocze :3 dla mnie <3
    hehe nie no LEoś mnie rozwalil kocham go <3 WOW jego przyjaciel Diego i razem tam pracuja i do tego Viola WHOOO bd się dzialo :# ^^
    czekam na next :** i ciekawa jestem co znowu wymysli Leoś :3 i heh Ludmi też spk ;) Fram takie tam UPS !! SZOCZEK !!
    Vilu nie daj się by dziewczyny < kobiety > jesteśmy lepsze ;) więc daj LEosiowi popalić :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny rozdział :*
    Już się nie mogę doczekać nexta :)
    <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Super !!! Zapowiada się ciekawa historia czekam na nexta i zapraszam do siebie

    OdpowiedzUsuń
  4. hej,wpadłam przypadkiem na tego bloga i bardzo sie zafascynowalam super rozdzial,czekam na next:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudo !!!
    Leoś jaki fantazje !!! Nieładni !!
    Czekam na next !!! ~ Julka ♥

    OdpowiedzUsuń
  6. Kiedy będzie następny? Juz nie mogę sie doczekać :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ah doczekałam się. Zapowiada się ciekawie. Czekam na next i pozdrawiam :-*
    Marti blanco

    OdpowiedzUsuń
  8. Boski !
    Nie mogę doczekać się następnego <33
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Suuuuper :*
    Wszystko tylko ńie rób Dieletty bo nie przeżyję!!!
    Uuuu Leoś ma fajne myśli :D
    Kocham gomtakiego :**
    Czekam na next :)))))

    OdpowiedzUsuń
  10. Super.Viola zadziorna
    Kaja Verdas

    OdpowiedzUsuń
  11. Cudny <33
    Leoś podsuwa Violkę Diego, a później do akcji wkracza jego wyobraźnia ;D
    Czekam na next ;)
    Buziaki ;**

    OdpowiedzUsuń
  12. super, czekam na nastepny!! :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Bosko !!!
    Nie mogę sie doczekać nexta <33

    OdpowiedzUsuń
  14. Kiedy nowy rozdział?

    OdpowiedzUsuń
  15. Świetny rozdział ! :) Super się zapowiada to opowiadanie <3

    OdpowiedzUsuń
  16. Boski rozdział xD
    leoś lubi szybkie i na jedną noc ale Violka mu wpadła w oko :D
    juz widzi Violę w samej bieliźnie ;)
    Zbok z tego Leosia
    Ale i tak jest słodki <3
    No i jest jeszcze Diego
    Ale Viola się nie podda bez walki co nie ?
    Maxi kocha się w Naty (chyba jeżeli dobrze zrozumiałam a to u mnie rzadkość) :P Fran i mały upadeczek ale poznała Lu i zostaną przyjaciółeczkami :)

    Extra rozdziałek
    czekam na następny <3

    OdpowiedzUsuń
  17. Czy ten przyjaciel Leona to eee Część ciała niewiem jak to tak ładnie nazwać aaa wiem męskość
    Taa najpierw podsuwa Diegowi a potem powalone myśli ahh ciekiawie pozdrawiam <3

    OdpowiedzUsuń
  18. Omonom ;****
    Leoś <333
    Nie ma to jak gapic się na kogoś :*
    Kochana rozdział CUDNY *_*
    Pozdro

    OdpowiedzUsuń
  19. Leon i jego powalone fantazje, awww...xD
    Ciekawe co Viola o nim mysli ^^
    Tylko nie próbuj Diego związac z Violą bo tego nie przetrwam :D
    Viola zadziorna, uuu..
    No ostro, ostro xD
    xoxo

    OdpowiedzUsuń
  20. Kiedy bedzie nowy?

    OdpowiedzUsuń
  21. PROSZĘ ABYŚCIE WESZLI NA MOJEGO BLOGA I PRZECZYTALI TYLKO NOTKĘ.
    TO BARDZO WAŻNE!!!!!!!
    leonetta-kocham.blogspot.com
    BARDZO PROSZĘ ZE WZGLĘDU NA BEZPIECZEŃSTWO.
    I ŻEBY NIE BYŁO TO NIE JEST REKLAMA!!!!

    OdpowiedzUsuń
  22. Suuuper! Jestem Twoją wielką fanką (sorka za anonima xD) tylko żeby diego z vilu nie był bo normalnie oszaleję! Taak poza tym to się wciągnęłam i czeka NA NEXT! XD ;3

    OdpowiedzUsuń
  23. Supcio czekam na następny "_" awww zajebiste to było z vilu i leonem :*

    OdpowiedzUsuń
  24. Naprawdę świetny rozdział !!!
    Masz talent :)
    Życzę Ci wszystkiego dobrego :)

    OdpowiedzUsuń
  25. http://violettatwoimpowietrzem.blogspot.com/2014/04/rozdzia-1.html#comment-form apraszam <3 + MEGA rozdział ;)

    OdpowiedzUsuń