*Następnego dnia, wieczorem*
Leon razem z Maxim siedzieli w swoim ulubionym klubie i popijani drinki. Maxi z rozmarzoną miną patrzył się przed siebie. Jedną ręką podpierał brodę a drugą bawił się słomką. Leon patrzył na przyjaciela z pytającą miną
-Maxi dobrze się czujesz?-spytał zaniepokojony Leon
-Yyy mówiłeś coś?-ocknął się
-Pytam się na jakie planecie jesteś?
-A jak myślisz?
-No nie wiem nie siedzę w twojej głowie!-Leon uniósł głos
-Nati-powiedział melodyjnie
-Oooo umówiłeś się z nią? Ona ciebie zaprosiła?! Doszło do czegoś?-wypytywał ciekawy Leon
-Lecimy na weekend do Brazylii-oznajmił
-No stary to nieźle pojechałeś-Leon poklepał go po ramieniu
-Tylko to nie tak jak myślisz
-Czyli!?
-Poprosiła mnie żebym jej towarzyszył w kursie tańca latynoskiego
-Haha...-Leon zaczął się śmiać
-I z czego rżysz?! Ja przynajmniej robię jakieś postępy, a tylko obracasz te dupy i co z tego masz!?
-Dobrą zabawę-powiedział roześmiany Leon
-A gdzie miłość?!
-Jaka miłość!? To nie dla mnie. Widzisz mnie w roli tatusia czy wiernego małżonka?!
-Ale wiesz jak to mówią miłość i sraczka przychodzą znienacka-powiedział i wstał ze swojego miejsca- Nie znasz dnia ani godziny-poklepał go po ramieniu po czym wyszedł z klubu dostawiając zdezorientowanego Leona samego.
~*~
Francesca właśnie wracała z zakupów. Obładowana 4 torbami ledwo stawiała już kroki. Jeszcze jak na złość zaczął padać deszcz. Z wielkim trudem zaczęła biec przed siebie patrząc pod nogi żeby się nie potknąć. W pewnym momencie poczuła jak do kogoś dobija, przez co upadła na chodnik a wszystko z jej torb rozsypało się dookoła. Miała ochotę zabić tę osobę
-Nic ci się nie stało? Strasznie cię przepraszam-usłyszała głos jakiegoś chłopaka i szybko podniosła głowę. Jej oczom ukazał się przystojny brunet o czekoladowych oczach i słodkim uśmiechu. Nie może oderwać od niego wzroku, jakby była zahipnotyzowana-Daj pomogę ci-po raz kolejny się do niej zwraca i podaje jej rękę
-Dziękuje-mówi po czym wstaje za pomocą chłopaka. Cała jej złość minęła. Nie zwracała już uwagi na to, że cała mokra stoi w deszczu, a jej zakupy leżą na chodniku. Teraz najważniejszy był ten chłopak. Jego dość długie włosy opadały mu na twarz, a jego oczy lśniły od kropli deszczu
-Przepraszam, że tak na ciebie wpadłem, zagapiłem się-mówi i zaczyna zbierać zakupy, bo wszystko jest już mokre-Pozwolisz, że zaniosę ci je do domu. Chociaż tyle dla ciebie zrobię-słodko się do niej uśmiechną i wziął torby do rąk-dziewczyna kiwnęła twierdząco i zaczęli iść przed siebie-A tak w ogóle jestem Marko-przedstawia się dziewczynie
-Francesca-mówi z uśmiechem. Już po chwili znajdują się w domu Włoszki. Chłopak odstawił zakupy na kuchenny blat i ma zamiar się pożegnać chodź chciałby dostać bo Francesca bardo bu się spodobała
-Jeszcze raz bardzo cię przepraszam, to ja już pójdę cześć-mówi i powoli kieruje się do wyjścia
-Marko poczekaj!-mówi Fran a chłopak szybko się obraca a na jego twarzy widnieje lekki uśmiech-Na polu jeszcze pada a ty już jesteś cały mokry jeszcze się przeziębisz. Chodź dam ci jakieś ubranie mojego brata i zrobię gorącą czekoladę-proponuje bo chce bliżej poznać tego cudnego chłopaka
-Skoro będzie gorąca czekolada to z chęcią zostanę-mówi radośnie i wraca do dziewczyny
Po kilku minutach siedzą już w kuchni i piją gorącą czekoladę. Rozmawiają o wszystkim tak jakby znali się od zawsze. Na koniec wymieniają się numerami telefonów i Marko obiecuje, że wpadnie do jej kawiarni. Obydwoje nie mogli przestać o sobie myśleć. Dla Fran jest ideałem i ma nadzieje, że on też coś do niej czuje.
~*~
*Następnego dnia*
Leon dziś w wyjątkowo dobrym humorze udał się do pracy. Nie miał pojęcia jaki był tego powód. Przechodząc koło recepcji rzucił tylko "Ashley zrób mi kawę" i udał się do swojego biura, gdzie zastał bardzo ciekawy obrazek. Violetta i Diego śmiali się w najlepsze nie zwracając w ogóle uwagi na Leona który właśnie wszedł
-Przepraszam przeszkadzam państwu?!-powiedział z ironią i zajął swoje miejsce
-To ja już pójdę spotkamy się później-powiedział Diego i szybko opuścił pomieszczenie
-Na prawdę Diego?! No to sobie wybrałaś-powiedział patrząc w papiery
-A coś ci nie pasuje!? To jest moje życie i moje sprawy!-powiedziała spoglądając na szatyna
-No bo wiesz Diego......a zresztą nieważne. Niebawem sama się przekonasz-Powiedział z uśmiechem i wygodnie rozłożył się na fotelu. Leon nie chciał żeby Diego wygrał ten zakład-Mam nadzieje, że nie masz jeszcze planów na weekend-zwrócił się do niej po chwili
-Może mam może nie!? A co się to obchodzi!?
-Bo idziemy na kolację kotku-oznajmił z uśmiechem
-Co!? Na kolacje!? Że z tobą!?-spytała zdziwiona
-Tak ze mną i z moimi rodzicami. W końcu muszą poznać swoją nową uroczą pracownicę-powiedział z uśmiechem
-Powiem ci szczerze, że mi się to nie uśmiecha, szczególne w twoim towarzystwie
-A myślisz, że mi się uśmiecha!? Myślisz, że nie mam ciekawszych zajęć na niedzielne popołudnie jak obiadek z rodzicami?!
-Domyślam się jakie to ciekawe zajęcia na ciebie czekają-powiedziała i stanęła przy półce szukając jakiejś książki
-A co zazdrościsz?!-usłyszała jego głos tuż za sobą i poczuła jak jego ręce wędrują na jej talię. Lekko się wzdrygnęła gdy poczuła jego dotyk
-Raczej nie mam czego zazdrościć bo wiesz jak to mówią krowa co dużo ryczy mało mleka daje -powiedziała i szybko wyrwała się z jego objęcia po czym wróciła do swojej pracy
-Jeszcze zmienisz zdanie co do mnie, uwierz-powiedział i również zajął się swoją pracą.
-Nie wiem jak Ludmiła może się z tobą przyjaźnić?!
-Ty znasz Ludmiłę?!-spytał zdziwiony
-Tak się składa, że to też moja przyjaciółka i nie wiem jak może przyjaźnić się z takim pajacem jak ty?
-A ja nie wiem jak może przyjaźnić się z taką cyniczną babą jak ty?!-w tym momencie Violetta nie wytrzymała i przywaliła mu książką, którą dostał prosto w jego piękną twarzyczkę
-Ałł pogięło cię?!-krzyknął trzymając się za obolały policzek
-Nie, nie pogięło i uważaj na to co mówisz bo następnym razem możesz dostać w bardziej czułe miejsce!-powiedziała ostro i wróciła do swojej pracy.
Mamy 3 rozdział. Jak widzicie Viola i Leon drą na razie ze sobą koty:D
Fran poznała Marko, a już niebawem Lu pozna swojego Romeo:)
Czekam na komcie^^
Buziaki:***
Jestem jako pierwsza.Roździał super .Ostra Viola.Lubię to
OdpowiedzUsuńKaja Verdas
Ale super jak się tak dogadują ze sobą :)
OdpowiedzUsuńFran i Marko <3 Genialni są :)
Super :) Rozdział Viola i Leon ," kto się czubi ten się lubi " :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne to opowiadanie :)
Aż miło się czyta :)
Świenty. <33
OdpowiedzUsuńJak ja lubię te przepychanki Leonetty <33
Boski <33
OdpowiedzUsuńSłodkie kłótnie Leonetty xD
Chciałam w swoim nowym opowiadaniu również zrobić podobny zakład, ale nie chcę być posądzona o kopiowanie ;)
Czekam na next ;p
Buziaki ;**
No super!!!
OdpowiedzUsuńKocham twój blog i zawsze z niecierpliwością czekam na nowe rozdziały !!
Boski < 3
OdpowiedzUsuńDiego.... jak zwykle natrętny paszczur xDD
Leonetta i te ich słodkie kłótnie < 3 Luuubię too < 3
Czekam na next'a i życzę weny !
A tak wgl to kiedy będzie Leonetta ? Jak to planujesz zrobić ?
~KatePasquarelli
Jeszcze dokładnie nie wiem kiedy będzie Leonetta. Może koło 10 rozdziału.
UsuńMam dużo pomysłów jak ich połączyć, ale nic na razie nie powiem:)
Super !!!!!
OdpowiedzUsuńKutnie leonetty ....ooo jak słodko! !!
Czekam na nexta! !
Cudo !!!!!!
OdpowiedzUsuńLeon i Vilu kutnia !!!
Czekam na next !!! ~ Julka ♥_♥
Koffam Kofffam Kofffam Kofffam Koffam Cb i Twój Zajeodlotowy Bloog
OdpowiedzUsuńMoja Kasia <3
Tak dobrze czytacie !
Moja i MARGARET <3333
Ona jest zaklepana przykro mi <3
Byłyśmy pierwsze <3
Leon&vilu = Kto się czubi ten się lubi
Omonom Ale ten tekst Maxiego był dobry....
.... Ten z miłością i że sraczką ....
Me gusta O.o
Koffffffffffffffffam i Pozdrawiam
B.B.
Ps.Dawaj LEONETTTEEEEEEEE !!!!!!!!!!!!!
Co jaki okres czasu bedą dodawane nowe rozdziały? Bo strasznie super piszesz i Wogóle... Czekam na kolacje firmową. Coś czuje, ze bedzie sie działo ;)
OdpowiedzUsuńBoski rozdział <3
OdpowiedzUsuńUwielbiam kłótnie Leona i Violki :D
Kolacja ????
Hm.... będzie się działo :P
Maxi - fajny tekścior hahahahha
A Fran jest zakochana w Marco , a Marco jest zakochany w Fran jejeje :)
Lu znajdzie swojego romeo i to będzie ...... ?
no właśnie kto ??
czekam na nexta xD
Buziaczki <33
Super czekam na next :*
OdpowiedzUsuńCudny wprost brak słów żeby to opisać. Jesteś świetna i to nie żarty Haha odbija mi już <3
OdpowiedzUsuńMarti blanco :-*
hehee Leoś nie wolno tak obrażac Violi bo jeszcze oberwiesz w dolną cześć i potem już nie bd mógł nic zrobić :D
OdpowiedzUsuńLeonetta >3 i czekam na next :L* XOXO :*
Rozdział świetny !!!
OdpowiedzUsuńŻyczę weny dużo i czasu na dodawanie i pisanie rozdziałów :)
Kocham twój blog <3 Rewelacja !!! :)
OdpowiedzUsuńSUPER!!
OdpowiedzUsuńLeon dobrze Violce powiedział!
XD
Czekam na next ^^
Cudny <3 Czekam na next!!!
OdpowiedzUsuńRozdział rewelacja :>
OdpowiedzUsuńBoski CUDO świetnie zaczyna się znajomoś Leosia i violi fajnie że narazie się nie lubią xD czekam na next ;33
OdpowiedzUsuńFenomenalny rozdział !!!
OdpowiedzUsuńMasz ogromny talent !!! <3
Wspaniały rozdział!
OdpowiedzUsuńWpadniesz do mnie? Si-dices-mi-nombre-yo-te-ire-a-buscar.blogspot.com Dopiero zaczynam :)
Pozdrawiam
Adusia :*
Rozdział cudowny *.*
OdpowiedzUsuńKocham Twojego bloga <3
Zapraszam do siebie http://leon-viola-historia-z-doroslego-zycia.blogspot.com/
Buziaki :**
Madzia ;3
Omomomom *.*
OdpowiedzUsuńSłodziutkie :D
szybciuko next bo nie wytrzymam :D
~Martyna
Super :) , że dodałaś rozdział :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam twój blog
Rozdział jak zawsze jest cudowny.
OdpowiedzUsuńNie mogę doczekać się next'u.
Gratuluje!
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana, do LBA na moim blogu :)
leonetta-kocham.blogspot.com
Co ile będziesz dodawała rozdziały?
OdpowiedzUsuńZajebisty
OdpowiedzUsuń