poniedziałek, 23 grudnia 2013

Rozdział 40

 Rozdział napisany przez Leona Verdas
 
 
 
Violetta

Kiedy skończył grać przytuliłam go, aon odwzajemnił to namiętnym pocałunkiem. Spacerowaliśmy tak jeszcze i w związku z tym, że przegapiliśmy obiad w hotelu postanowiliśmy zjeść obiad w restauracji. 
Naty

Maxi jest przekochany! Kiedy się całujemy, świata poza nim nie widzę, a jemu w to graj. Ten spacer był cudowny, Maxi udowodnił mi, że jest tym jedynym...Tym jedynym moim głupiutkim teletubisiem :)

Federico

Mam nadzieję, że Francesce podobał się spacer. Chodziliśmy za rękę i przytulaliśmy się. Ona powiedziała mi, że kocha mnie najbardziej na świecie, ja wyznałem jej to samo.
Ludmila

Maxi, Leon, Fede...oni wszyscy byli tak romantyczni w stosunku do swoich dziewczyn, a Tomas nic! Nawet nie chciał rzebyśmy trzymali się za rękę. Szedł i nie odzywał się. Najbardziej podobało mi się zachowanie Federico, który robił wszystko z niesamowitą delikatnością. 

*W restauracji

-No to co zamawiamy?-spytał Leon
-Hmm, może owoce moża?
-Ok, a reszta?
-My też-odpowiedzieli chórem

*1godzinę później
-Ok, najadłem się, a ty Vilu?
-Ja też-odpowiedziałam głaszcząc się po chudym brzuchu
*godzina 22.00

-Leoś, może poszlibyśmy na tą plażę za hotelem?(przed hotelem były ruchliwe ulice Buenos Aires, a za hotelem oaza spokoju, prywatna hotelowa plaża.)
-Ok, bardzo chętnie;)

Violetta

Szliśmy tak po plaży dość spory kawałek, było już ciemno. Leon delikatnie zdjął za mnie przewiewną bluzkę i zaczął całować. Po chwili wziął mnie na ręce i weszliśmy do wody. Delikatnie postawił mnie. Woda sięgała mi do biustu, a Leonowi trochę za pas. Nie odzywał się tylko pogłębiał nasze coraz namiętniejsze pocałunki. Nie miałam nic przeciwko, wiedziałam, że mojemu chłopakowi bardzo się to podoba.

Federico

Nie wiem co się ze mną dzieje, kocham Francescę, ale chyba coś czuję do Ludmily...Zobaczyłem w niej coś czego nigdy nie widziałem. Kiedy tak się zastanawiam to do Fran już praktycznie nic nie czuję, ale wiem, że to delikatna dziewczyna więc nie chcę jej ranić. Z drugiej strony nie mogę być z kimś kogo nie kocham. Tylko czy warto rezygnować z tego...a jeżeli Ludmi nie czuje do mnie tego co ja do niej...ona jest z Tomasem.

Ludmila

Ja tutaj się przed Tomasem produkuje(dużo gadam), a on gra na tej ps-ce i mnie nie słucha! Czuję się jakbym gadała do ściany! Idę się przejść. Kiedy tak szłam myślałam o Fede. To bardzo dziwne aleon mi się podoba. Tylko, że on jest z Fran i pewnie nic do mnie nie czuje. 

Federico

Kiedy szedłem tak po plaży nie było tam nikogo poza jakimiś dwoma starymi babciami pijącymi koktail i całującą się Leonettą. Idąc tak wpadłem na kogoś...

-Uważaj!-krzyknęła jakaś blondynka
-Yyy, przepraszam nie widziałem cię-wyjąkałem
Kiedy spojżałem jej w oczy, poznałem, że to Ludmila. Wyglądała pięknie, jej oczy błyszczały od blasku księżyca w pełni.
Ludmila

Wpadłam na kogoś, był to Fede. Wpatrywałam się w jego czarne oczy, grzywka Fede choć stała na żelu lekko powiewała na wietrze. Nie mogłam się oderwać od jego pięknych oczu, kiedy to nagle wpadło na mnie jakieś dziecko, krzyknęło "Berek!" i uciekło. Ja poleciałam jak długa na Federico.

-Nic ci nie jest?-zapytał troskliwie
-Nie, wszystko dobrze tylko kto puszcza na plażę dziecko o 11 w nocy?!

Złapał mnie za ramiona, spojżał głęboko w oczy i powiedział:

-Ludmi, muszę ci coś powiedzieć-powiedział niespokojnym głosem
-Eh, korzystając z momentu, ja też ci coś powiem
-Yy to może ty pierwsza?
-Nie. nie ty zacząłeś więc ty pierwszy
-Cóż kobietom się ustępuje ale skoro tak mówisz to zaczynam...Ludmila, bo ty, no yyyy, ty mi się bardzo podobasz i czuję do ciebie coś więcej-od yyyy zaczął mówić potokiem słów
-Fede, ty mi też się podobasz-powiedziałam zakłopotana
-Na, naprawdę?
-Tak, zaimponowałeś mi tym jak delikatnie obchodzisz się z dziewczynami i wokóle jaki jesteś delikatny. Zupełna odmienność Tomasa...-To ostatnie zdanie powiedziałam z wielkimi oczami
Zaczęliśmy się śmiać

-Więc czujesz do mnie to samo co ja do ciebie?
-Tak Fede

Moje usta zaczęły powoli zbliżać się do ust Ludmily, ale zatrzymałem się gwałtownie.

-Przepraszam, czy mogę...?

W tym momencie nie usłyszałem słownej odpowiedzi, ale ta druga czyli gestowna o wiele bardziej mi się spodobała...
Obraz w treści 1

11 komentarzy:

  1. Jest! Jest! Jest! Moja kochana Fedemila 4 i jeszcze Leonetta ;3 *o*
    Berry i Wesoych wit jeszcze raz
    P.S.Nie wiem kto normalny w Boze Narodzenie wstaje o 4:25 i puszcza fajerwerki xddd

    OdpowiedzUsuń
  2. Superowy rozdział !!!
    Fajnie piszesz , super blog podoba mi się czytam go od początku !!! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Rewelacja !!! Kocham <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny<3 czekam z niecierpliwością na kolejne rozdziały !!!
    Świetnie piszesz !!!
    Uwielbiam ten blog!!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudo <3 pięknie piszesz !!!
    Ciesze się , ze dodałaś rozdział !!!
    Czekam z niecierpliwością na następny !!!
    Masz talent

    OdpowiedzUsuń
  6. Rewelacja!!!!
    Nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału !!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Super , super super !!! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetny rozdział !!!
    czekam z niecierpliwością na kolejne !!!!!!!! :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Super blog !!!
    Czekam na kolejne rozdziały !!! :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetny rozdział !!!
    Czekam na next !!!

    OdpowiedzUsuń
  11. Dziewczyno masz talent.

    OdpowiedzUsuń