*2 tygodnie później*
Wczoraj świętowałyśmy z dziewczynami wydanie płyty Fran i chyba zjadłam coś nie świeżego bo dziś rano mnie mdliło. Przed Studio stały już dziewczyny
-Hej i jak po wczorajszym-spytała Fran
-Mogło być lepiej-odpowiedziałam jej
Resztę dnia spędziłam w domu nie za dobrze się czułam.
Następnego dnia również rano było mi nie dobrze. Uznałam że to grypa żołądkowa. Dziś nie było zajęć w Studio więc udałam się do Resto.
-Hej dziewczyny powiedziałam do Cami i Fran
-Hej Violu, chcesz zrobiłam spaghetti-powiedział Fran i kiedy tylko pokazał mi talerz z jedzeniem zrobił mi się nie dobrze i pobiegłam do łazienki
-Violu wszystko w porządku?
-Tak tylko chyba czymś się zatrułam na tej naszej imprezie
-Jesteś pewna ze to zatrucie?-spytała Cami
-Tak, od wczoraj zaczęło mnie mdlić
-A ja jednak wolałabym żebyś coś sprawdziła-powiedziała Fran i sięgnęła do kosmetyczki z której wyciągnęła test ciążowy
-Z kąt ty to masz-spytała Cami
-Nie pytajcie, to taki głupi prezent od mojego brata
-Uważacie że jestem w ciąży?!
-Nie wiem ale sprawdzimy to
Po 5 minutach wyszłam z łazienki i nie wiedziałam czy ma się cieszyć czy płakać
-Viola i co?
-Jestem w ciąży
-To wspaniale-powiedziały dziewczyny
-Chyba nie do końca, tata mnie zabije a Leona w pierwszej kolejności
-Tata na pewno to zaakceptuje, teraz musisz powiedzieć Leonowi
-A jak mnie dostawi!?
-Violu on cię kocha nie zrobi czegoś takiego
-Macie racje muszę się uspokoić i wiecie co naprawdę się cieszę
Postanowiłam że wieczorem spotkam się z Leonem i wszystko mu powiem. Przyszłam do niego do domu, była trochę zdenerwowana
-Hej skarbie-powiedział i dał mi buziaka
-Hej Leon muszę ci coś powiedzieć
-Chcesz ze mną zerwać?!
-Co nie wręcz przeciwnie
-No to mów
-Nie wiem jak na to zareagujesz-wzięłam głęboki oddech-więc jestem w ciąży
Leon na początku nic nie mówił chyba nie mógł w to uwierzyć
-Zrozumie jeśli powiesz że to koniec
-Violu kocham cię i zrobię wszystko żeby ty i nasze dziecko byliście najszczęśliwszymi ludźmi na świecie-powiedział i mnie pocałował
-Kocham cię-powiedział i się do niego przytuliłam-teraz czeka nas tylko jedno zadanie powiedzieć rodzicom- i właśnie w tej chwili do domu weszli jego rodzice
-Co chcecie nam powiedzieć?-spytał zaciekawiona mama
Leon wstał i objął mnie od tyłu po czym zaczął mówić
-Spodziewamy się dziecka-w tej chwili spodziewałam że zacznie się piekło a tu zaskoczenie
-Jak się cieszę kochani-powiedział mama Leona i zaczęła nas przytulać tak samo jak tata
-Może to trochę za wcześnie ale pomożemy wam-powiedział-tata Leona
Rozmawialiśmy jeszcze trochę, później pożegnałam się i poszłam do domu. Sama chciałam powiedzieć tacie że jestem w ciąży. Akurat znajdował się w kuchni, postanowiłam prosto z mostu
-Tato jestem w ciąży
-Co!!!
-To co słyszałeś
-Prosiłem, mówiłem nie to teraz macie-zaczął krzyczeć-zabije tego gnojka a i nie ma mowy żebyś urodziła to dziecko, zniszczysz sobie tylko życie
-Ty słyszysz co mówisz, nie mam zamiaru usuwać tego dziecka-również zaczęłam krzyczeć
-Nie!? to w taki razie wynoś się z tego i nie wracaj jak nie zmienisz zdania
Ze łzami w oczach poleciałam do swojego pokoju i zaczęłam pakować walizkę. Szybko wyleciałam z domu. Siadłam na jednej ławce w parku i zaczęłam płakać. Po jakiś 20 minutach pojawił się Leon, nie mam pojęcia z kąt się tu wziął
-Violu co się stało?
-Tata powiedział że do puki nie usunę tego to nie chce mnie znać-powiedziałam prze łzy
-Spokojnie, wszystko będzie dobrze a teraz chodź zbieramy się do domu
-Twoi rodzice się zgodzą
-Oni już traktują cię jak własną córkę spokojnie
Weszliśmy do salonu w którym znajdowali się rodzie Leona
-Mamo, tato Viola zostanie u nas prze jakiś czas, ponieważ jej ojciec nie chce jej znać
-Skarbie nie przejmuj się na pewno w końcu zrozumie a teraz zaprowadź Viole do pokoju późno już-powiedziała mama Leona
Kiedy się już umyłam weszłam pod ciepłą kołdrę nagle do pokoju wszedł Leon
-Co ty tu robisz?
-Chyba nie myślisz że będziesz spała tu sama
-Tak właśnie myślę
-To się pomyliłaś-powiedział i wskoczył pod kołdrę-kocham was
-Czemu nas?
-Ciebie i naszego dzidziusia w twoim brzuszku
-Leoś kocham cię, jesteś niesamowity-powiedziałam a Leon zaczął mnie całować jego ręka powędrowała pod moja bluzkę, niestety musiałam go odepchnąć
-Leon przestań
-Niby czemu?
-Nie będę się z tobą kochać wiedząc że obok są twoi rodzice, zapomnij
-Ale Violuś
-Żadne ale-powiedziałam i się w niego wtuliłam
Ten rozdział mi się bardzo podoba , Mam nadzieję , ze ojciec Violi się przyzwyczai i zrozumie a jak nie to Viola sobie będzie mieszkała z Leonem :)
OdpowiedzUsuńTrochę za wcześnie... 18 urodziny i już w ciąży?
UsuńŚwietny :D czekam na nstepny!
OdpowiedzUsuńGenialny.
OdpowiedzUsuńViolka w ciąży ;D
Czekam na next.
Świetne<3333 Czekam na next!!!
OdpowiedzUsuńNaprawdę super blog!!!!
Zapraszam do mnie!! : http://opowiadanie-vilu.blogspot.com/
Cudny rozdział i czekam na next.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;**
Zuza
Ps. Cyekam na nowe zboczuszki... Jakby co, to wiem, że jestem zboczona.
oooo Viluśka w ciąży świetnie <3 czekam na next <3
OdpowiedzUsuńOoo Extra. !
OdpowiedzUsuńCiąża ?!
Wiedzialam ze w koncu zrobisz Viole w ciazy <3
OdpowiedzUsuńLeos super tata bedzie, zajebiscie ze z nim mieszka
Czekam na next :)
Super :)
OdpowiedzUsuńOd jakiegoś dłuższego czasu czytam Twojego bloga z ciekawością i muszę Ci powiedzieć, że bardzo mi się podoba :D
Vilu w ciąży <3
Leoś tatusiem <3
Uuu robi się ciekawie :)
Postaram się często komentować Twojego bloga, chociaż nie zawsze będzie mi się to udawać.
Przepraszam (mam nadzieję, że nie masz mi tego za złe) no i zapraszam do siebie ;)
xAdusiax
Suuuper !!!!!! ZaprasAm do mnie Leonetta-verdas.blogspot.com
OdpowiedzUsuń