wtorek, 1 października 2013

Rozdział 3

*Studio, następny dzień*

W Studio spotkałam paczkę moich znajomych.
Hej Viola-powiedzieli wszyscy
Hej-odpowiedziałam
Widziałaś już wyniki?-spytała się Cami
Jeszcze nie, ale już idę i podeszłam do tablicy na której były wyniki.. Zaczełam szukać swojego nazwiska.
Castillo-dostałam się zaczełam krzyczeć i rzuciłam się na Fran
Gratulujemy!-powiedzieli wszyscy i udaliśmy się na zajęcia.

Zajęcia były bardzo fajne oprócz tych prowadzonych przez Gregorio. Non stop krzyczała i rozkazywał.
Viola idziesz z nami do Resto?-spytała się Fran
Nie, dziękuje chciałabym sobie trochę pośpiewać.
Ok., to pa- powiedziała i poszła.
Weszłam na scenę i zaczełam śpiewać. Kiedy kiedy z niej schodziłam potkłam  się o stojak od gitary.
Już myślałam że walne sobą o ziemię gdy nagle złapał mnie Leon.
Popatrzyłam mu głeboko w oczy, miał takie brązowe jak czekolada można się w nich było rozpłynąć.
Uważaj jak chodzisz mogłabyś jeszcze podłogę zarysować-powiedział sarkastycznie
Bardzo śmieszne-odpowiedziałam
A tak wogóle co ty tu robisz?-spytał
Śpiewam!!
Ty to nazywasz śpiewaniem, to były jakieś piski. Ja to mam głos z prawdziwego zdarzenia-powiedział i wyszedł z sali.
Fran miała rację-pomyślałam, Leon to zapatrzony w siebie dupek i pomyśleć że mógł mi się podobać.

*Kolejny dzień*

W drodze do Studio myślałam o tym co wczoraj Leon mi powiedział. Nie sądziłam że może być aż taki beznadziejny.
Hej Viola!-przywitały się ze mną Fran i Cami
Cześć-powiedziałam oschle
Co się stało?
Zaczełam im opowiadać-bo wczoraj gdy śpiewałam nagle się podknełam i wylądowałabym z hukiem na ziemi ale złapał mnie Leon a potem powiedział że to co robiłam to nie śpiew tylko jakieś piski.
Viola nie przejmuj się nim, on już taki jest. a ty masz przepiękny głos-powiedziała Fran
Dziękuje-powiedziałam i poszłyśmy w trójkę na zajęcia.
Pierwszą lekcje miałyśmy z Angie
Witam!-powiedziała do wszystkich
Mam dla was zadanie, zaśpiewacie w duetach wybranych prze zemnie. No to zaczynamy pierwsze Natalia i Maxi. Zaśpiewali ''Juntos somos mas''
Świetnie-powiedziała Angie
Teraz Violetta i Leon
Co!!!!-powiedzieliśmy równocześnie. Nie chcieliśmy razem śpiewać.
Niestety nie mieliśmy wyboru i zaczeliśmy śpiewać ''Voy por Ti''
To było niesamowite, nie mogłam oderwać się od Leona wzroku. Patrzyłam się w jego duże brązowe oczy. A w środku przeszywało mnie przyjemne ciepło.
Po skończeniu występu wszyscy zaczeli nam bić brawa. To było fenomenalne-powiedziała Angie
Nagle zadzwonił dzwonek i Leon wyleciał z klasy jak wiatr.

*Maxi*

Śpiewałem dziś z Nati od dawna o tym marzyłem. Chyba zbiorę się na odwagę i w końcu zaproszę ją na randkę.
O właśnie idzie.
Hej Nati
Hej, idę do Resto przejdziesz się zemną-zaproponowała a ja bez chwili zastanowienia się zgodziłem.
Mam nadzieje że ona też co do mnie czuje.

*W Resto*

Razem z Cami, Fran, Ludmi, Thomasem, Marko, Diego  i Broduey'em siedzieliśmy w Resto i rozmawialiśmy. Nagle do Restu weszli  Nati i Maxi podeszli do naszego stolika.
Hej co robicie?-spytała Nati
Zastanawiamy się co by tu robić w  weekend-powiedział Tomi
Wiem, zróbmy imprezę-powiedziała Ludmi
Świetny pomysł-powiedzieliśmy wszyscy
Ale u kogo?-spytał Marko
U mnie, rodzice wyjeżdżają na tydzień więc mam chate wolną-zaproponowała Ludmi
Ok to w sobotę u Ludmi i niech każdy przyniesie coś do jedzenia-powiedziała Cami.
Wszyscy się zgodzili i omawiali przebieg naszej imprezy.
Po jakiejś godzinie pożegnałam się ze znajomymi i poszłam do domu.

*Dom*

Jestem-krzyknełam przekraczając próg domu i poczułam piękny zapach.
Udałam się do jadalni gdzie znajdował się tata.
O jesteś już, zaraz siadamy do kolacji Olga przygotowała kurczaka.
Na stole zobaczyłam jeszcze trzy dodatkowe nakrycia.
Ktoś przyjdzie? spytałam
Tak przyjdą państwo Verdas
Ver...-nie dokończyłam bo usłyszałam dzwonek do drzwi.
Po  chwili do jadali weszło dwoje ludzi w średnim wieku i Leon- domyśliłam się że są to jego rodzice.
To jest moja córka Violetta-przedstawił mnie tata
Miło mi jestem Viktoria a to mój mąż Roberto. Jesteśmy rodzicami Leona. Z tego co wiem chodzicie razem do szkoły-powiedział miłym głosem, a Leon z trudem powstrzymywał się od śmiechu. Nie wiem co go tak śmieszyło
Witam-odpowiedziałam i zasiedliśmy do kolacji.
Tata opowiadał że będzie robić interesy z tatą Leona i będziemy się częściej widywać.
No super- pomyślałam jeszcze mi tego brakowało. Miałam nadzieje  że to koniec wrażeń na dziś ale Leon zaczą opowiadać o moim upadku ze sceny. Wszystkich to bardzo rozbawiło. Myślałam że go zabije.
Po kolacji.
Violu fajny chłopak z tego Leona może się z nim zaprzyjaźnisz?-powiedział mój ojciec
Ta jasne-powiedziałam z ironią w głosie i poszłam do swojego pokoju.


*Studio 21*

-Leon-
Patrzyłem właśnie na występ dziewczyn. Viola, Cami i Fran śpiewały ''Veo veo''.
Viola wyglądała naprawdę ślicznie, czułem się trochę głupio ze ją wczoraj upokorzyłem.
Leon!!!-zaczą wydzierać się Andres
Cego chcesz?-spytałem
Podoba ci się Viola?
Co!?-ona wcale mi się nie podoba
Leon nie jestę chyba jeszcze taki głupi? Od kąt się pojawiła straciłeś kontakt z rzeczeiwstością.. Chodzisz jakiś zamyślony, nawet nie chodzić na tor.
No dobrze może trochę mi się podoba. ale po ostatnich zdarzeniach nie wiem czy będzie chciała zemną rozmawiać.
Jak nie spróbujesz to się nie dowiesz?-powiedział Andres
Chyba ma racje. Tomi zaprosił mnie na imprezę a więc tam z nią pogadam.

-Fran-
Viola! -widziałaś jak Leon się na ciebie patrzył ?
Wydawało ci się. Poza tym sama powiedziałaś że Leon to pajac.
Tak, ale zakochany pajac. Może wcale nie jest taki zły jak się go bliżej pozna-powiedziała Fran i się do mnie uśmiechneła.
A ja znowu zaczełam myśleć o Leonie. Miał coś w sobie niezwykłego a je postanowiłam że to odkryje.



No to mamy 3 rozdział, w następnym będzie więcej leonetty.
Proszę komentujcie i piszcie co sądzicie:)



6 komentarzy: