piątek, 25 października 2013

Rozdział 23

Rano obudziłam się wtulona w Leona, było mi tak  dobrze zapomniałam o wszystkim co się wczoraj wydarzyło
-Cześć piękna, jak się czujesz?
-O wiele lepiej i dziękuje ci za szystko
-Za co ty mi dziękujesz? kocham cię i zrobię dla ciebie wszystko
-Kocham cię
-Ja ciebie też
Dobrze a teraz koniec leżakowania czas do Studio-powiedziałam
-Musimy im powiedzieć
-Tak na pewno będą zaskoczeni chyba że dziewczyny już się wygadały

*Studio 21*

Gdy tylko weszliśmy do Studio Fran rzuciła się na mnie
-I jak tam mamusia?
-Fran cicho, chcemy im dopiero powiedzieć
-Co chcecie nam powiedzieć?-spytał się Maxi
-Chodźcie tu wszyscy-zawołał resztę Fran
-Więc jestem w ciąży!
-Aaaa.. gratulujemy
-Tak się cieszę-powiedziała Ludmi
Później poszłam razem z Fran, Cami, Nati i Ludmi do Resto
-I co widzę że Leon się cieszy a tata?-spytał Fran
-Tata powiedział że do puki nie usunę tego dziecka to nie chce mnie znać-mówiłam powstrzymując płacz
-Violu tata cię kocha i na pewno w końcu zrozumie-powiedziała Ludmi
-Może macie racje
-Skoro tata wyrzucił cię z domu to gdzie spędziłaś ostatnią noc?-spytała Cami
-Była u Leona. Jego rodzice się ucieszyli że jestem w ciąży i mogę u nich mieszkać tyle ile chce
-Ooo Leon jest boski też bym chciała takiego chłopaka-powiedziała Fran
-Fran nie wiem czy Fede byłby zadowolony gdyby to usłyszał-powiedziała Cami
-Właśnie Fran poza tym ten boski chłopak jest mój
-Oj Violu ale ty jesteś o niego zazdrosna nie chciałabym być na miejscu dziewczyny która chciałaby ci go odebrać-powiedziała Fran i się zaśmiałyśmy
-Dobra dziewczyny ja się będę już zbierać, pa
-Pa Violu

*Dom Loena*

Leon siedział właśnie w kuchni i się zajadał
-Cześć kochanie
-O hej skarbie, gdzie byłaś?-powiedział z buzią pełną jedzenia
-Była w Resto z dziewczynami, a gdzie twoi rodzice?
-Wyszli do teatru więc mamy cały wieczór dla siebie-powiedział i staną naprzeciwko mnie następnie mnie pocałował objął mnie w tali i posadził na blacie non stop całując
-Leon, Leon przestań
-Co się stało?
-Wbijasz mi w tyłek garnek
-Wybacz-powiedział i wziął mnie na ręce kierując się do salonu po czym zaczął mnie okręcać w powietrzu
-Kocham cięty mój wariacie
-Ja ciebie też moja księżniczko
-To co oglądamy jakiś. może być horror?
-Niech ci będzie

*Leon*

Viola usnęła w moich ramionach, zaniosłem ją do łóżka tak słodko wyglądała. Już nie mogłem się doczekać kiedy stworzymy rodzinę. Wiem że Viola to ta jedyna i zrobię wszystko żeby była szczęśliwa.

7 komentarzy:

  1. Jakie to piekne !!! Prawdziwa milosc :)!

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudny!!! Świetnie piszesz czekam na next!!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Sweetaśny <3
    Więcej takich rozdziałów.
    Czekam na next.

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetne pisz dalej tak bosko <3 Czekam na next <3

    OdpowiedzUsuń
  5. i viola ma już po młodości niech straci jakoś to dziecko...... i niech jada razem z przyjaciolmi do paryza czy na hawaje

    OdpowiedzUsuń
  6. wbijasz mi w tyłek garnek hahaha

    OdpowiedzUsuń